poniedziałek, 20 października 2014

Nadmiar


W związku z tym, że przyszło pismo z pewnego urzędu, zaczęliśmy z mężem przeliczać okresy składkowe i nieskładkowe; moje, bo ja problematyczna jestem ;-) Najpierw ucieszyłam się, że jest nieźle, ale potem mąż doczytał do samego końca i okazało się, że aż tak nieźle to nie jest. Ponarzekaliśmy w związku z tym na wiadomą instytucję, a potem poszliśmy na mszę.

A dzisiaj Ewangelię o bogaczu i jego spichlerzach usłyszeliśmy :) …Lecz Bóg rzekł do niego: «Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?» Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem".

Wiadoma instytucja dba, abyśmy skarbów na emeryturze nie mieli :)

Ale nie o tym przede wszystkim chciałam napisać. Tylko o tym, że nie wpadło do głowy temu biedakowi, aby podzielić się z innymi. A przecież miał nadmiar. I rzekł: «Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj».

I tak sobie myślę, że mam nadmiar. Tu niekoniecznie o pieniądze chodzi, ale o różne dobra. Staram się przeglądać, odkładać dla innych, ale… hojności u siebie nie widzę.

Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz