środa, 26 sierpnia 2015

Zanurzenie


Jeszcze wracając do urlopu :)

Woda była błękitna, bardzo ciepła, przejrzysta, spokojna. Z radością patrzałam na swoje ręce, wyciągnięte w trakcie pływania. Widziałam je wyraźnie, choć zanurzone były w wodzie – pięknie opalone. …W oddali wyrastał górski masyw. Z innej strony niebieska przestrzeń.

- Jak w Raju! Boże, jak w Raju! Tyle pięknych miejsc stworzyłeś. Dziękuję – myślałam.

Raptem ktoś koło mnie wskoczył do wody. Poczułam w oczach silne pieczenie – sól! Oczy łzawiły.

- A jednak nie jest jak w Raju.

Chciałabym zachować w sobie świadomość tego, że życie na Ziemi nie jest życiem w Raju. Tak po prostu, zachować świadomość i zgodzić się na to. Zgadzać cały czas – bez negatywnych emocji, bez poczucia żalu. …Bo jednak ten moment nurzania się w Adriatyku był piękny!

Kasia


wtorek, 18 sierpnia 2015

W drodze


Wracaliśmy z urlopu. Siedziałam zamknięta w samochodzie, który pędził autostradą. Była noc, ale nie mogłam spać. Te światła innych pojazdów tak blisko, niepewność, momentami strach…

Uchwyciłam się myśli o byciu w drodze, zdążaniu w tym ziemskim czasie do celu ostatecznego. Mój mały świat – mąż za kierownicą, dzieci i ja. W środku dzieją się jakieś rzeczy. Ktoś słucha muzyki, ktoś inny audiobuka. Ktoś je, inny śpi. Każdy z nas jest zajęty swoimi sprawami, a od czasu do czasu jemy razem, rozmawiamy…

Jedziemy kilkanaście godzin, więc ten świat wewnątrz samochodu mamy urządzony, dostosowany dla nas. Jest to jednak świat przejściowy. U celu czeka prawdziwy dom.

Mam świadomość istniejącego zagrożenia. Powierzam nas Bogu, ale wciąż mam świadomość zagrożenia, o krok, o dwa, migające czerwone światła.

Jestem w drodze, tu na ziemi i nie opuszcza mnie poczucie, że coś złego może się wydarzyć. Jestem urządzona, ale wiem, że to nie jest ten prawdziwy dom, dom, do którego zło już nie ma dostępu.

Kasia

Ps.1 Dwa miesiące nie pisałam, ale już jestem :)
Ps.2 Zdjęcie w zasadzie do tekstu nie pasuje, ale tak właśnie chciałabym moją drogę przeżywać - wysiłek bez strachu.