środa, 25 lutego 2015

Dzisiaj


W Środę Popielcową mąż zwrócił moją uwagę na słowa św. Pawła: W czasie pomyślnym wysłuchałam ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia! DZISIAJ.

Pomyślałam, że chcę każdy dzień Wielkiego Postu przeżywać takim, jaki on jest, skupiając się na rzeczach do zrobienia, wydarzeniach do przeżycia, bez wybiegania myślami do tego, co może się wydarzyć, bez odgórnego zakładania wielkopostnych wyrzeczeń.

Słucham więc Boga, jak to ja czytając fragmenty biblijne, przypadające w liturgii na dany dzień, wierząc, że On ma dla mnie program Wielkiego Postu.
I tak zaczęło się od prostych spraw.

- W sobotę słuchałam Izajasza: żeby w dzień mój święty spraw swoich nie załatwiać, (…) tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz swą rozkosz w Panu. …Takie słowa, tuż przed niedzielą.

- W poniedziałek słuchałam Ewangelii: byłem chory, a odwiedziliście Mnie. …We wtorek dostałam informację, że koleżanka jest w szpitalu

Pewnie, że usłyszeć to wciąż za mało, a zrealizować ciężko, bo piętrzą się trudności (głównie we mnie). Ale… przecież… wierzę – w Jezusa, Zbawcę, który żyje i jest, i mówi: w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą.

Kasia

Ps.  Dopiero co, w niedzielę, w Kościele był czytany fragment o przymierzu Boga z Noem i o tęczy. ...Szukając zdjęcia, natknęłam się na ten zegar i tęczę - żeby tak nauczyć się czas (dzisiaj) przeżywać zawsze ze świadomością, że Bóg się nie wycofa. Zawarł przymierze i JEST, w ulewie i słońcu. Tego i Wam życzę :)


4 komentarze:

  1. Zmagam się, głownie ze sobą (ach czego ja sobie nie zaplanowałam?!) -a po przeczytaniu tego, co napisałaś Kasiu chce się poddać ...JEMU

    OdpowiedzUsuń