W świecie
współczesnych saduceuszów jest Bóg, ale jako Coś (może Ktoś), niesprecyzowany… Współcześni
saduceusze są ochrzczeni, byli u I-ej Komunii. Znają kilka (kilkanaście)
historii biblijnych. Znają trochę Ewangelię. A może i znają całkiem dobrze.
Są zamknięci
w swoich poglądach. Odrzucają niektóre rzeczy, o których mówi Kościół.
Niektóre, wybrane, te, co wydają się nielogiczne.
Mówią o
logice miłości, o kierowaniu się dobrem drugiego człowieka. Nadrzędna zasada –
nie krzywdzić. I rzeczywiści starają się być dobrzy. I są!
Jezus mówi w
dzisiejszej Ewangelii do saduceuszów (Mk 12,18-27): Jesteście w wielkim błędzie. I jeszcze: Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy
Bożej?
Jakże trudno
jest zmienić myślenie; szczególnie, gdy zakłada ono dobro własne i drugiego
człowieka. Co tu zmieniać?!
Przychodzi
mi do głowy myśl o byciu jak dziecko.
Małe dziecko, wychowane w miłości, cechuje otwartość, ciekawość. Tylko tyle. I
aż tyle, gdy chodzi o dorosłego. …Postawić sobie pytanie: Jak to jest z Jego
punktu widzenia? Dać sobie szansę nowego spojrzenia.
Ale i w
drugą stronę. Poznać współczesnych saduceuszów, spróbować zrozumieć, a jeśli
chcą słuchać, wyjaśnić. Spróbować gdzieś w drodze się spotkać. To chyba jest
możliwe.
Kasia
Czasem możliwe. Trzeba próbować, póki się ma siły. Ale wiesz, jak to jest... czasem ze sobą trudno się spotkać :D
OdpowiedzUsuń