piątek, 19 lutego 2016

Chwila w Wielkim Poście


Chyba już czas napisać o Wielkim Poście :)

Takie sobie słowa zapisałam w Środę Popielcową: Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie moc ducha. (…) Przywróć mi radość z Twojego zbawienia i wzmocnij mnie duchem ofiarnym (z psalmu 51).

Postanowienia mam dwa: rozważać wnikliwie Słowo Boże i odrywać się od szydełkowania, żeby coś w końcu w domu zrobić, czyli módl się i pracuj. …I już mogę napisać, jak mi idzie. O ile rozważanie Słowa dobrze, to praca – no… wolę szydełkować. Z oporami się odrywam.

A tak poza tym staram się żyć z dnia na dzień. Słowo podpowiada, co robić. ...Żeby nie być goło-słownym. Spotkaliśmy w drodze do kościoła ubogiego, który poprosił nas o pieniądze, bo już miał serdecznie dosyć suchych bułek. I naprawdę chcieliśmy mu pomóc. Co z tego? W kieszeniach mizerne drobne (daliśmy wszystkie), w portfelu zdecydowanie zbyt grube jak na jałmużnę. …Myślę sobie potem (oboje z mężem myślimy): jaki wstyd! Jak ten lewita, czy kapłan, który przeszedł obok potrzebującego. Można było dać, można było wziąć do sklepu i kupić… No wstyd! I potem czytam Słowo z Księgi Powtórzonego Prawa: Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: (…) Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków.

Tego, którego ujrzysz; tego właśnie. I to jest chwila. A potem mija i może pozostać wstyd.

Dobrego Postu życzę!

Kasia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz