Nie mogę się
zmobilizować do napisania choćby paru słów. Ciepło, wakacyjnie…
Ale dzisiaj jest
fragment Biblii, do którego mam zdjęcie :) Bardzo je lubię. Zrobione lata temu
na konkurs na miejscowym portalu. Wygrało zresztą ów konkurs :)
Cytat
pochodzi z „Pieśni nad pieśniami”. Dzisiaj, we wspomnienie Marii Magdaleny jest
czytany w KK.
Połóż mnie jak pieczęć na twoim
sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a
zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto
oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko.
Wzruszyło
mnie dzisiaj spotkanie Marii Magdaleny z Jezusem. Zapłakana, zagubiona kobieta.
On się jej pyta: Niewiasto, czemu
płaczesz? Kogo szukasz? Gdy MM się tłumaczy, mówi do niej: Mario! …Słyszycie to: Mario! ? Bo ja słyszę. Wydaje mi się, że
brzmi w tym zawołaniu czułość, bliskość, miłość, wdzięczność. …Nic nie poradzę,
wzrusza mnie :)
Nie chcę
tego spotkania przegadać, więc nic więcej nie napiszę. Pozastanawiajcie się
sami.
Kasia
Piękne zdjecie. Myślalam o Marii Magdalenie
OdpowiedzUsuń