czwartek, 13 listopada 2014

Dar od Boga


Życie dzisiaj przyspieszyło, bo u naszych przyjaciół urodził się syn :)

Piękna jest ich historia. ...Dwóch pierwszych synów nie doczekało porodu. Odeszli, jeden chyba w 5-tym miesiącu ciąży, drugi w 8-ym albo i 9-tym. Nie wiem, czy dobrze pamiętam słowa, którymi wtedy nasi przyjaciele (zasmuceni, to oczywiste) dzielili się. Na pewno pochodziły z Księgi Hioba; prawdopodobnie te: Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione! Przyjęli te wydarzenia i nie stracili zaufania do Pana Boga.
 
A potem urodziły się trzy dziewczynki :)

Kiedy okazało się, że w drodze jest czwarte dziecko i że jest to syn… możecie sobie wyobrazić… pojawił się niepokój. …Ale już jest po tej stronie! Mateusz. Dar od Boga. Dosłownie, bo imię to ma takie znaczenie :)

I na koniec słowa z dzisiejszego psalmu (146-ty):

Bóg wiary dochowuje na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność uwięzionych.

Refren: Szczęśliwy, komu Pan Bóg jest pomocą.

Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych,
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów.

Kasia

2 komentarze:

  1. Uśmiecham się z wdzięcznością , myśląc także o naszych darach od Boga i cudzie narodzin :) Pozdrawiamy ciepło ze słonecznego południa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, i ja o naszych myślałam :)

    OdpowiedzUsuń