piątek, 19 września 2014

Jak zimowit



Patrzę na zimowity, które wczoraj dostałam od męża. Zamykają się wieczorem i rozchylają w dziennym słońcu. Zostałam nimi obdarowana w rocznicę naszego sakramentu małżeństwa i tak sobie w związku z tym myślę, że mój mąż jest tą osobą, przy której otworzyłam się i stałam się sobą.

…Wczoraj prosiliśmy Pana Boga na mszy, abyśmy byli świadkami Jego Miłości, żeby inni, patrząc na nas, widzieli Boga, który uzdalnia człowieka do miłości.

A dzisiaj w czytaniach jest hymn o Miłości :) Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. I wtedy dopiero rozchylę płatki w najpełniejszej Pełni!

Kasia

Ps. A zdjęcie pochodzi z czasów, gdy robiłam więcej zdjęć niż teraz ;-)

2 komentarze: