Najpierw
byłam zła na pewną stację telewizyjną, która brała 99 zł za dostęp (przez
internet) do meczy na mistrzostwach świata w siatkówce mężczyzn. Bardzo byłam
zła, bo liczyłam na ucztę siatkarską. Miałam jeszcze przez moment nadzieję na sprzedaż
dostępu na pojedyncze mecze. Ale nie, trzeba było wykupić pakiet.
A teraz
jestem wdzięczna tej stacji :) Dzięki ich decyzji spędziłam kilka fajnych
wieczorów z moim tatą (tata jest po udarze, nie mówi, jest częściowo
sparaliżowany). Pośmialiśmy się, poleżeliśmy obok siebie, pokrzyczeliśmy
trochę. Dużo emocji i radości przy… oglądaniu telewizji. …Bo tata ma dostęp do mistrzostw
i jest wielkim fanem siatkówki :)
Zostało 6
drużyn. Jesteśmy w grupie z Rosją i Brazylią. Prawie bez szans. …Ale siatkówka
jest tak fajną grą, że nigdy nie jest się bez szans. Może naszym wyjdzie, może
wzbiją się na wyżyny swoich możliwości, może… Kibicuję im bardzo i cieszę się
na kolejne mecze, z tatą przy boku.
Mimo że
oglądanie telewizji jest w zasadzie zajęciem niewiecznotrwałym, to w takim
towarzystwie i w tych okolicznościach na pewno jest wiecznotrwałe (o wieczno- i
niewiecznotrwałych zajęciach usłyszałam na rekolekcjach. Jeszcze się o tym
rozpiszę ;-)
Kasia
Ps. Fotka
zrobiona w 2011, kiedy nasi siatkarze po raz pierwszy stanęli na podium Ligi
Światowej (byłam, widziałam). Tamto podium teraz się nie zdarzy (bo jedna z
tych drużyn musi odpaść; Rosja, Brazylia albo my.
Bardzo wzruszający wpis :)
OdpowiedzUsuńA niby o siatkówce :)
Usuńżyczę Wam kolejnych dobrych i gorących emocji! :) i oby było to podium !
OdpowiedzUsuńDzięki :) ...Podium wciąż jest możliwe. Dzisiaj pierwszy z kolejnych meczy.
UsuńKasia wieczno i niewiecznotrwałe zajęcia! Tak pamiętam, nie wiesz jak bym chciała tak jak Ty przytulić się do Taty, pozdrów Go serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem. ...A my zaczęliśmy się przytulać dopiero, jak tata zachorował. I to jest właśnie cierpienie, które wydało wiele dobrych owoców.
Usuń