Cóż to za słowo? Z władzą i mocą
rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą (z Ewangelii według Łukasza).
Słowem tym
jest Jezus! Nie chcę przestać słuchać Słowa. I tak bardzo ucieszyło mnie to, co
powiedział papież Franciszek (nie pierwszy raz zresztą), aby czytać Ewangelię
codziennie.
Dlaczego? Żeby się nauczyć? Nie!
Ale, aby znaleźć Jezusa, ponieważ Jezus jest w Swoim Słowie, w Jego Ewangelii.
Za każdym razem, gdy czytam Ewangelię, znajduję Jezusa. Ale jak przyjmuję to
Słowo? Trzeba je przyjmować tak, jak się przyjmuje Jezusa, to znaczy, z
otwartym sercem, z pokornym sercem, z duchem Błogosławieństw. Ponieważ tak
przyszedł Jezus - w pokorze, w ubóstwie. Przybył namaszczony Duchem Świętym.
…A my
wczoraj zaczęliśmy kolejny rok formacji Słowem. Zaczęliśmy od Jeremiasza.
Znalazłam świetną płytę. Wykorzystałam ją jako wprowadzenie „w temat”. „Jeremiasz,
człowiek "zawłaszczony" przez Słowo” - ks. Alessandro Pronzato.
Szczerze polecam.
Wczoraj
czytałam początek pierwszego rozdziału i te słowa: I wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan moich ust i rzekł mi: «Oto kładę moje
słowa w twoje usta. Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad
królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i
sadził». Szczególnie ostatnie zdanie. …Jeremiasz ma strasznie trudne
zadanie. Słowa, które musi (!) wypowiedzieć, są miażdżące.
…Uświadomiłam sobie,
że tak czasami (oczywiście zupełnie inna skala) mam. Widzę coś niedobrego i
muszę (!) o tym powiedzieć. I jak już jest za dużo (bo ciągle ja jestem ta
zła), bronię się. A jednak nie mogę nie mówić.
Tylko chodzi
o to, aby zawsze mieć świadomość, że mocą słowa jest Jezus. To On działa, nie
ja.
Kasia
Ps. Nie
wiem, czy to zrozumiałe jest, ale… musiałam ;-)
Cieszę sie na twój nowy wpis, Kasiu :) Zrozumiałam :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie zbytniego komplikowania prostego słowa ;-)
OdpowiedzUsuńzrozumiałe :)
OdpowiedzUsuńNie tylko zrozumiałam, już wprowadziłam w życie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu
O! To mnie cieszy :)
Usuń