niedziela, 11 maja 2014

Brama


Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości. (J 10,9-10)

Niedziela ta nazywa się niedzielą Dobrego Pasterza, ale we fragmencie Ewangelii dzisiaj czytanym jest głównie o bramie :) …I ta brama nie dawała mi spokoju.  Przechodzenie przez bramę, wejście… Tylko jak to odnieść do Jezusa? Pomyślałam o „wchodzeniu w Jego życie”, w tajemnicę, w to, co się wydarzyło.
Natomiast w czasie mszy przyszła do mnie jeszcze jedna myśl. O takiej bramie, jak na zdjęciu.  Ciemność, półmrok, nie wiadomo, co się wydarzy… Potrzeba odwagi, aby wejść w bramę. …Ale tam, na końcu, po drugiej stronie widać światło.

A o tym, dlaczego „białe kamyki” następnym razem :-)
Witajcie!

Kasia

4 komentarze:

  1. Kasiu... cieszę się. Brama... z mrokiem, a czasem i ściskiem- pamiętam Bramę Damasceńską... Tam naprawdę był tłok... Niby wchodziło się do Świętego Miasta, a wokół tyle dziwnych zapachów, tyle spoconych ciał, nieznane języki. I nagle... odwróciłam głowę, napotkałam spojrzenie młodej, dużo młodszej ode mnie dziewczyny. Z tyłu w chuście miała dziecko. Arabka. Mogłyśmy tylko na siebie popatrzeć i uśmiechnęłyśmy się do siebie przyjaźnie, porozumiewawczo, jak... no jak dwie kobiety. Mader

    OdpowiedzUsuń
  2. Brama ...Dobrze , że piszesz Kasiu -umiesz siać, a ja pozwolę sobie nastawiać wyobraźnię na Twoje świata widzenie.

    Pamiętam bramę w starej kamienicy we Wrocławiu. Była celem podróży do ukochanej babci. Wchodziłam lekko znużona drogą, trochę przestraszona, bo brama wielka, a w ciemnej bramie nigdy nic nie wiadomo co Cię spotka, czasem plątał się tam podwórkowy element. Ale jak już dotarłam do drzwi, widziałam oczy radosne i wyczekujące, a na stole już czekała przygotowana z miłością moja pasza -parująca pomidorowa z zacierkami , i ukulane drożdżowe "takie jak lubisz" , to niczego do szczęścia nie było mi trzeba tylko tej miłości. Mam nadzieje, a nawet pewność , że moja babcia została przywitana tak jak sama potrafiła witać :)
    Pozdrawiam i życzę wielu natchnień we własnym dobrze pojętym interesie duchowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że tu jesteś :) ...Będziemy więc sobie tutaj razem odkrywać różne sprawy.

    OdpowiedzUsuń