Ponownie
życie splotło się z rozważanym Słowem, tym razem z Apokalipsy.
Kiedy wieczorami
czytałam końcówkę Księgi Apokalipsy, przyszedł dzień ślubu mojej koleżanki.
Piękna była – jak to oblubienica, która
wystroiła się dla swojego męża (Ap 21,2). Ubrano ją w lśniący, czysty bisior, a
tym bisiorem są sprawiedliwe czyny świętych (Ap 19,8) - mówi Słowo o Kościele, gotowym na
zaślubiny z Bogiem; na samym końcu, gdy dochodzi do pełni szczęścia.
Błogosławieni, którzy zostali
wezwany na ucztę Baranka – usłyszałam w czasie mszy. Szczęśliwi
ci, którzy są zaproszeni na ucztę weselną Baranka (Ap 19,9) – przeczytałam w
Piśmie Świętym.
Każda
Eucharystia jest kawałkiem Nieba, ucztą weselną, na której dochodzi do pełnego
zjednoczenia Boga z człowiekiem (do Komunii). A tym razem dodatkowo celebrowany
był sakrament małżeństwa. …Chciałabym potrafić przekazać Wam wszystkie emocje, myśli,
które towarzyszyły mi w czasie :)
…Czasami
myśli na mszy odlatują mi w różne rejony. Muszę zrobić wysiłek, aby powrócić.
Czasami msza dłuży się, jest trudna. Ale nie rezygnuję. Idę. Dyscyplinuję
myśli. …Bo w jakim innym doświadczeniu mogłabym pełniej doświadczyć kawałka
Nieba? A ono jest m.in. jak uczta weselna. …Te stoły uginające się pod
talerzami pełnymi przysmaków, wina wszelakie, desery, owoce. Muzyka, śpiew,
taniec. Radość. Miłość. Bogactwo!
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz